Konopie

Mcooker: najlepsze przepisy O ogrodzie i ogrodzie warzywnym

KonopieW poprzednich latach chłopi zawsze uważali konopie za szczególne stworzenie. Roślina numer jeden. Nawet chleb powszedni - pszeniczny i żytni wyblakł na dalszy plan. Pszenicę wysiewano wszędzie tam, gdzie było to konieczne. Hemp przydzielono działkę obok posiadłości, aby zawsze można było zobaczyć, jak tam mieszkała.

Również płodozmian nie wydawał się dotyczyć wybranego. Zasiane w jednym miejscu przez niezliczone lata. A ziemia nie zmęczyła się, jak pod płótnem lub koniczyną. To prawda, że ​​nie oszczędzili nawozu dla swojego podopiecznego. Wozili setki wozów, bezwstydnie pozbawiając pszenicę i żyto, zaskakując nielicznych wówczas agronomów. Byli oburzeni: ile? Ale nic nie mogli zrobić. Tradycja!

Powody tej preferencji były bardzo dobre. Zacznijmy w kolejności. Dlaczego wybrana? Tak, z tego prostego powodu, że jest to kultura dochodowa. Do końca ubiegłego wieku połowa Rosji była ubrana w len z konopi. Dlaczego blisko domu? Aby ułatwić transport obornika.

Aby przenieść surowce bliżej płata. Dlaczego tak dużo nawozu? Nic dziwnego, oczywiście. Ze wszystkich upraw konopie są najbardziej zubożone w glebę. Musimy nadrobić to, co zabraliśmy. Uzupełniony. A gdzie limit, nikt nie mógł ustalić. Koncentruje się na pszenicy. Jeśli wyrzucisz za dużo, chleb spadnie. To sygnał: jest wystarczająco dużo nawozu. Konopie nie umarły. Myśleliśmy, że to dobry znak, co jeszcze można dodać. Jednak konopie nigdy się nie kładą, bez względu na to, ile łajna lub bagażu. Do tej pory pozostawało to niejasne i tak naprawdę niezwykle ważne jest ujawnienie tajemnicy nieinwazji.

Jeśli chodzi o obornik, z nadmiarem jego włókna staje się gorszy. Jego ściany są coraz cieńsze. Twierdza zaginęła ...

Ogólnie los konopi był bardzo kontrowersyjny i niezrozumiały. Zacznij od błonnika. Mimo że Rosja ubierała się w tkaniny konopne, włókno konopne było używane bardziej w surowych produktach. Na linach, żaglach i plandekach. I nadal działa. Mówią, że Proroczy Oleg zawdzięcza swoje sukcesy tej roślinie. Kiedy wracał z kampanii przeciwko Konstantynopolowi, trzeba było wyposażyć 2000 statków. Liny, żagle - wszystko konopne. Za granicą koneserzy wiele wyczarowali na konopiach i doszli do wniosku, że nadaje się tylko do lin. Nie można dostać cienkich, delikatnych tkanin. Przed len dawno.

Nasi rosyjscy specjaliści również się z nimi zgodzili. Tylko jeden właściciel ziemski Kurska M. Puzanow nie zgodził się z tym. Z pasją marzył o tworzeniu tkanin z konopi, które nie byłyby gorsze od lnu. Być może Puzanov nie musiałby zaskakiwać świata, gdyby nie jego miłość do młynów. Mógł siedzieć godzinami, obserwując pracę kamieni młyńskich, z podziwem dla tego genialnego i prostego wynalazku. Z niepokojem patrzył, jak fasetowane ziarno gryki, przechodzące między żarami, traci swoją czarną, szeleszczącą łuskę. Pojawiła się myśl: co jeśli pominiesz konopie między kamieniami młyńskimi? Faktem jest, że zawiera również dużo „łusek” - tych klejów, które mocno wiążą włókna łyka. I chociaż przez wieki konopie były marszczone i gniecione w celu wybicia nadmiaru, wiele z nich pozostało i zepsuło produkt.

KonopieNie wcześniej powiedział, niż zrobił. Kamienie młyńskie kruszą się i biją konopie. „Cement” zostaje poluzowany. Najdrobniejsze włókna są uwalniane. Ogólnie rzecz biorąc, pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Puzanovowi udało się wyprodukować tkaniny, które nie zawsze były wykonane z lnu. Na Moskiewskiej Wystawie Rolniczej jury jednogłośnie przyznało mu złoty medal. Wysłali próbki do Paryża, co skrajnie zaskoczyło ówczesne władze tekstylne.

Zachęcony szczęściem Puzanov rozważa nowy problem. To jest bardziej skomplikowane. Najważniejsze jest to. Konopie są dwupienne. Niektóre rośliny o kwiatach męskich są opuszczone. Druga część z kobietami to matka. Obie zapewniają błonnik. Ale w różnych momentach. Zdobądź to wcześniej, mamo później. Jeśli poczekasz, aż matka dojrzeje, dojrzeje powoli. Jeśli usuniesz go wcześniej, ziarno nie dojrzeje.A ziarno to ziarno i olej. Olejek jest smaczny, piękny, lekko zielonkawy.

Przystosowali się w ten sposób: gdy tylko dojrzeje, wycofują go. Urlop dla kobiet. Operacja jest oczywiście trudna i kłopotliwa. Konopie wysiewa się gęsto, w przeciwnym razie włókno straci jakość. W gąszczu łodyg wybór samca to wielka sztuka. Konieczne jest, aby nie zgniatać niedojrzałej kobiety. Puzanov jest zdziwiony: dlaczego jest tak wielu mężczyzn? Czy nie mógł być mniejszy? Przeczytał o palmie daktylowej - na sto kobiet przypada pięciu mężczyzn. Czy nie jest to również możliwe w przypadku konopi? Zagraniczni eksperci na ogół uważają, że mężczyźni nie są potrzebni. Możesz to zrobić bez nawożenia.

Przyrodnik wybiera odległe miejsce w gaju, z dala od hodowców konopi. I w czterech wąwozach sieje swoje potomstwo. Następnie wyciąga czysto w trzech obszarach. Po czwartym pozostawia trochę, jak palma daktylowa. Rezultat był oszałamiający. Nasiona posadzono we wszystkich wąwozach. Czy to wystarczyło mężczyznom? Czy to był pyłek z odległych pól? Powtórz to doświadczenie poza wioską. W mieście byłoby!

Sprawa pomogła. Hodowca konopi jest poważnie chory. Byłam zmuszona poddać się leczeniu w Kursku przez dwa i pół roku. Od razu zdał sobie sprawę, że mógłby przeprowadzić eksperyment w swoim ogrodzie, w centrum miasta, gdzie oczywiście mieszczanie nie uprawiają surowców do produkcji lin. Tym razem wyczyścił go całkowicie. Zostawił jedną matkę. Co się stanie? Upłynęły wymagane terminy. Nasiona nie zastygły.

Zawstydzono zagraniczne władze. Pyłek był wyraźnie potrzebny do zapylenia matki. I nagle, w połowie lipca, nasiona zaczęły dojrzewać! Biedny pacjent mimo zakazu lekarzy udał się na obrzeża Kurska: czy tam nie ma marihuany? Skąd wziął się pyłek? Znalazłem to! W osadzie kozackiej. Hodowca konopi jest mały, ale Puzanov też jest z tego zadowolony. Z centrum miasta do łóżek Puzanovskiye jest około kilometra. Ale dlaczego kwitnie tak późno? Okazało się, że suburbanici spóźniali się z siewem, a rośliny właśnie otworzyły swoje pierwsze kwiaty. Ale eksperymentator był jeszcze bardziej zdziwiony, gdy miesiąc później zaczęto wiązać nasiona na zapasowym poletku, który na wszelki wypadek zasiano później. Skąd teraz pochodzi pyłek? W końcu ten spóźniony hodowca konopi w Dzielnicy Kozaków powinien dawno zakwitnąć.

Puzanov ponownie spieszy się do osady. I co? Konopie naprawdę wyblakły. Ale pojedyncze źdźbła trawy przetrwały, opóźniając wzrost. Wlekli żałosne życie w cieniu dwumetrowych braci. Teraz zostały usunięte, ostrza wyzdrowiały i zdołały wydać trochę pyłku.

Triumfuje przyrodnik. Domysły są w pełni potwierdzone. Musisz mieć bardzo małą wytrzymałość na konopiach. Niech wszystko inne będzie matką. Ale czekaj, jak to robisz? Byłoby możliwe wybranie nasion, które rodzą trochę. Jak to zabierzesz? Na zewnątrz nasiona są takie same. Ten ostatni problem nie został rozwiązany przez rzemieślnika z Kurska. I wydaje się, że nikt jeszcze tego nie rozwiązał.

Zrobili to inaczej. Zauważyliśmy, że w morzu konopi występują rośliny jednopienne, w których występują zarówno kwiaty męskie, jak i żeńskie. Czyszczenie można więc wykonać od razu. Jednak w tym samym czasie konopie dojrzewające dają błonnik to nie to samo… Ale w trosce o błonnik i ogród warzywny budujemy! Ponadto pola takiej marihuany muszą znajdować się co najmniej dwa kilometry od zwykłych. W przeciwnym razie pyłek poleci, jak z osady kozackiej, i wszystko pójdzie w błoto.

A jednak ta himalajska roślina jest nam droga nie tylko w błonniku i oleju. Z drugiej strony coraz bardziej interesują się przyrodnicy. Był taki przypadek. Czytelnik zapytał redakcję jednego z magazynów: jak pozbyć się chwastów w ogrodzie? Redakcja zamieściła odpowiedź. Brzmiał: „Siej konopie między jabłoniami. Ona cię uratuje. Konopie pomogą pozbyć się chwastów! ”

Konopie chronią również przed szkodnikami. Zauważyliśmy, że ziemniaki nie chorują na zarazę, jeśli w pobliżu jest nasz chudy przyjaciel. Jego wydzielanie jest śmiertelne dla grzyba. A oto, co indyjski botanik Ch. Bose napisał pod koniec ubiegłego wieku: „Sadzenie niewielkiej liczby roślin konopi na chronionych polach kapusty jest często doskonałym sposobem ochrony ich przed pożarciem przez gąsienice”.

Pół wieku później niemiecki naukowiec V. Gerold skorzystał z rady Bose'a i odgrodził pole kapusty płotami z konopi. Był jednak problem. Konopie nie tylko nie chroniły kapusty przed białkami. Wydawało się, że przyciągnęła szkodnika. Motyle wpadały tu ze wszystkich stron i składały jaja w dużych ilościach.

Może Bose się mylił? Ani trochę. Obaj mają rację, Bose i Gerold. Działanie marihuany, podobnie jak każdej innej rośliny, zależy od tego, gdzie i jak jest sadzone. A jeśli dobrze znasz naturę tego zioła, możesz z powodzeniem użyć go przeciwko białej kobiecie i innym złym duchom.

Koneserzy wiedzą, że konopie zasiane na bagnach pachną tak, że można je usłyszeć z daleka. Na chudych glebach piaszczystych jej aromat jest prawie niewyczuwalny. Motyle odstrasza silny, uporczywy zapach. Najprawdopodobniej kapusta Gerolda wyrosła na piasku. Poza tym prawdopodobnie zasiał go zbyt gęsto. Powstało gęste ogrodzenie, które powstrzymało wiatr i stworzyło idealne warunki dla motyli.

Pod koniec ubiegłego wieku w ogrodach często rządził jedwabnik obrączkowany. Motyle położyły swoje jądra na młodych pędach w pierścieniach. Następnie gąsienice pożerały liście. Ogrodnicy jedwabników próbowali walczyć z konopiami. Niestety z różnym skutkiem.

„Będziesz sadzić konopie” - powiedzieli eksperci - „siać z dala od drzew. W przeciwnym razie nie będziesz mieć innych szkodników! ”

Jeden uparty ogrodnik, który nie lubił słuchać, zrobił coś wręcz przeciwnego. I zasiał konopie pod samymi koronami. Kiedy rośliny wyrosły, ich wierzchołki opierały się o dolne gałęzie drzew. W drugim roku po wysianiu ogrodnik nie mógł znaleźć ani jednego pierścienia jaj jedwabników. Szkodnik zniknął.

KonopieSąsiedzi przyszli oglądać i uczyć się z tak udanego doświadczenia. Sadzili też konopie pod koronami. Następnie obrączkowany jedwabnik zniknął z nich. Ale jesienią zebrało się tak wiele innych szkodników, że szkody od nich okazały się jeszcze większe niż od jedwabników. Sąsiedzi znowu pobiegli do upartego ogrodnika. Ale jego ogród był czysty. Aby uniknąć przyciągania szkodników, skosił marihuanę, zanim wyprodukowała nasiona. W tym czasie nie było już takiej potrzeby.

W niektórych krajach konopie są od dawna używane do ochrony plantacji soi, jeśli zające są zbyt uciążliwe. Ogrodzenie pola paskami konopi. Dla zajęcy - bariera nie do pokonania. Ogrodzenia konopne stały się modne w Europie pod koniec ubiegłego wieku.

Niezwykłe właściwości konopi uwiodły wielu naukowców i tylko ogrodników-amatorów. Do tej pory wciąż zawiera wiele tajemnic i niejasności. Weź przynajmniej nasiona. Ich kolor prawie dokładnie odpowiada kolorowi gleby, na którą spadają podczas dojrzewania. Eksperci uważają, że to nie przypadek. Że ochronne zabarwienie nasion jest lekarstwem na zjadanie ich przez ptaki. Na pierwszy rzut oka prawo ochrony nasion wygląda dość logicznie i poprawnie. W rzeczywistości to prawo nie zawsze jest uzasadnione. Przynajmniej nie dla wszystkich ptaków.

Warto przyjść do konopi w momencie dojrzewania nasion, aby upewnić się, że jest ciemno dla gołębi i bażantów.

Bażanty są tak pełne, że są zbyt leniwe, aby wdrapać się na skrzydło. Natychmiast odpocznij w cieniu, rozgrzewając się, przygotowując kąpiele do kąpieli w kurzu. Nawet zimą, gdy zbiory już dawno się skończyły, bażanty nadal odwiedzają miejsca letnich uczt i zbierają luźne ziarna z ziemi. Dlaczego pociągają ich konopie? Może instynkt podpowiada im wielką przydatność nasion konopi. Ludzie od dawna wytwarzają z nich fitinę - lek na anemię i nerwobóle. Może konopie są dobre dla bażantów?

Nie podejmuję się oceniać, jak bardzo taka aktywność ptaków jest konieczna dla samej trawy, dla jej rozprzestrzeniania się. Być może chrząszcze naziemne są bardzo korzystne. Przyciągają je tłuste wyrostki nasion. W nocy chrząszcze polne wychodzą na żniwa i ciągną je do schronów na śmieci, ile tylko mogą. Wyrostki są zjadane, a nasiona rzucane są właśnie tam. Wyrastają z nich nowe łodygi.

Bagietka „Len-konopie”

Naukowcy odkryli niedawno kolejny ciekawy fakt. W lecie konopie rosną w łodygach tyle drewna, ile sosna potrzebuje, aby zaoszczędzić dwa lata.I to pod warunkiem, że sosna rośnie na najlepszych glebach, a konopie na zwykłych. Jeśli dasz najlepszą glebę i konopie, to trzykrotnie, a nawet czterokrotnie przewyższy sosnę! Z hektara powstanie 12 metrów sześciennych drewna, a sosna - tylko dwa i pół.

A. Smirnov. Wierzchołki i korzenie

Wszystkie przepisy

© Mcooker: Najlepsze przepisy.

Mapa witryny