Czy są jakieś korzyści z opalania?

Mcooker: najlepsze przepisy O aktywnym życiu

Czy opalanie przynosi korzyści?Letnie wakacje utożsamiamy często opalanie z chęcią uzyskania brązowej opalenizny. Ponadto wielu uważa opalanie za swego rodzaju wskaźnik, wskaźnik dobrego stanu zdrowia. W pewnym stopniu można się z tym zgodzić, chociaż istota sprawy wcale nie polega na bardzo brązowym kolorze skóry.

Całe życie na Ziemi zawdzięcza swoje istnienie słońcu. Mężczyzna uformował się pod jego promieniami. A natura nie wybacza, kiedy „na siłę” pozbawiamy go tego dobra. Cywilizacja zmusiła człowieka do spędzania większości czasu w pomieszczeniach zamkniętych, aby chronić ciało przed zimnem grubą odzieżą nieprzepuszczającą światła słonecznego. W rezultacie w medycynie pojawił się nawet specjalny termin, wyjaśniający przyczynę wielu dolegliwości - lekki głód. Ponadto odnosi się nie tylko do widzialnej części widma słonecznego, ale także do niewidzialnych promieni leżących wzdłuż jego krawędzi - podczerwieni, a zwłaszcza ultrafioletu.

Im dalej na północ znajduje się miasto lub wioska, tym mniejszy przepływ promieni ultrafioletowych dociera tutaj do powierzchni Ziemi. Co z tego wynika? Chociaż promienie te są prawie całkowicie pochłaniane przez górne warstwy skóry, są odpowiedzialne za wiele „głębokich” procesów. W szczególności pod działaniem promieni ultrafioletowych powstawanie
witamina D, której brak w organizmie dzieci może prowadzić do krzywicy. Z tego samego powodu u dorosłych normalne wchłanianie wapnia do organizmu może zostać zakłócone, przez co zwiększa się kruchość małych naczyń krwionośnych i zwiększa się przepuszczalność tkanek. Ludzie, którzy długo żyją bez promieniowania ultrafioletowego słońca, łatwo się przeziębiają i są trudni do zniesienia. Głód słoneczny często powoduje zmęczenie, drażliwość, bezsenność i inne zaburzenia układu nerwowego.

Czy opalanie przynosi korzyści?Promienie podczerwone, w przeciwieństwie do promieni ultrafioletowych, mogą wnikać znacznie głębiej - do podskórnej warstwy tłuszczu, a nawet dalej. Mają głównie efekt termiczny. Ale dzięki niemu zwiększa się przepływ krwi w naczyniach, pobudzane są procesy metaboliczne, ułatwiane jest wypłukiwanie produktów przemiany materii z komórek. Dozowane ogrzewanie skóry promieniami podczerwonymi sprzyja gojeniu się ran i resorpcji czyraków, łagodzi nadmierne napięcie i rozluźnia napięcie mięśniowe, normalizuje pracę autonomicznego układu nerwowego, a nawet działa przeciwbólowo.

Jak widać, korzyści płynące z promieni słonecznych są ogromne. Z tego punktu widzenia brązowa opalenizna jest wyraźnym wskaźnikiem, że dana osoba uniknęła lub przeciwstawiła się możliwym konsekwencjom lekkiego głodu. Dlatego rada jest zrozumiała: w ciepłym sezonie staraj się nie tylko w czasie wakacji, ale także w inne dni, aby jak najszerzej otworzyć powierzchnię skóry na życiodajny strumień światła słonecznego.

Możesz zapytać: dlaczego więc lekarze często ograniczają nasz pobyt na plaży? Czy niektórym nawet zakazano wyjazdu na południe? Odpowiedź jest prosta: opalanie się może nie tylko wywołać oparzenia skóry czy udar cieplny, ale także aktywować ukryty proces w płucach, choroby układu hormonalnego i osłabić niezbyt zdrowe serce. Promienie słoneczne mogą również wywoływać dolegliwości skórne, znane jako. nazwa fotodermatozy. I nawet u ludzi, którzy nigdy wcześniej z nimi nie chorowali. Tutaj trzeba pamiętać, czy dzień wcześniej brałeś sulfonamidy, tabletki nasenne czy uspokajające - w niektórych zwiększają one reaktywność na światło. W takich przypadkach można znowu się opalać dopiero po dwóch tygodniach lub lepiej - nawet miesiąc po zakończeniu kuracji.

Niestety w pogoni za opalaniem nasi pacjenci często „zapominają” o tych ostrzeżeniach.Najbardziej obraźliwe jest to, że często skazują się na najbardziej nieprzyjemne konsekwencje tylko dlatego, że po prostu nie znają „mechanizmu” opalania. Spróbujmy to rozgryźć.

Czy opalanie przynosi korzyści?Wyobraź sobie, że w pogodny, bezchmurny dzień leżysz nad rzeką. Pod pieszczotliwymi promieniami słońca mięśnie rozluźniają się, znika uczucie zmęczenia. Odsłonięta skóra staje się różowawa i gorąca w dotyku. To rumień, czyli inaczej powierzchowne oparzenie, które objawia się nagrzaniem skóry i dopływem do niej krwi. Niektórzy miłośnicy opalania nie mogą się doczekać tej chwili, wierząc, że dopiero teraz jest czas, aby wyjść w cień. W rzeczywistości ten rumień, zwany kalorycznym lub gorącem, nie ma nic wspólnego z oparzeniami słonecznymi ani towarzyszącymi im bolesnymi doznaniami. Jest to spowodowane promieniami widzialnymi i podczerwonymi i zwykle znika, gdy tylko przestaniesz się opalać. Co więcej, jeśli na plaży wieje chłodna bryza, można się opalić, a nawet poparzyć, nie czekając na zaczerwienienie skóry.

W takich przypadkach wychodzimy z plaży ze świadomością, że jak mówią, długi pobyt na słońcu uszedł nam na sucho. Ale mijają dwie do ośmiu godzin, a zaczerwienienie skóry pojawia się ponownie. A wraz z nim pieczenie. Skóra jest znowu gorąca w dotyku, obolała i opuchnięta. To także rumień. Ale jest już spowodowana promieniami ultrafioletowymi i pojawia się z opóźnieniem, po fazie utajonej. Czas trwania takiego rumienia wynosi od 10 godzin do trzech do czterech dni, po czym pojawia się opalenizna, a skóra zaczyna łuszczyć się. Ponadto, jeśli dawka promieni jest zbyt duża, obrzęk płynu gromadzi się pod skórą, złuszcza jej zewnętrzną powłokę (naskórek) i tworzy pęcherzyki. W ciężkich przypadkach może również wystąpić martwica niektórych obszarów naskórka.

Czy opalanie przynosi korzyści?Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że bolesny rumień to nieunikniona cena za piękną opaleniznę. W rzeczywistości tak nie jest. Spośród promieni ultrafioletowych widma słonecznego najbardziej intensywnie spalają skórę promienie o długości fali rzędu 3 tysięcy angstremów. A opalanie najlepiej „wspomagają” fale o długości 3400 angstremów. Tę różnicę starają się wykorzystać kosmetolodzy tworząc kremy i balsamy „do opalania”: do ich składu wprowadzane są specjalne substancje, których zadaniem jest nie przepuszczanie promieni wywołujących rumień.

Przewiduję pytanie: a jeśli nie ma pod ręką takich leków? Bardzo proste: opalaj się stopniowo, zaczynając od opalania trwającego 15-20 minut i dodając do nich 5-10 minut dziennie. Zalecenia te nie są bynajmniej narzucane przez „reasekurację” lekarzy. Faktem jest, że natura dostarczyła naszemu organizmowi środków ochronnych przed promieniowaniem słonecznym, które pojawia się pod wpływem ... światła słonecznego.

Piękną opaleniznę zawdzięczamy melaninie, specjalnej substancji powstającej w komórkach pod wpływem promieni ultrafioletowych. Nawiasem mówiąc, melanina to główny pigment w naszym ciele, który nadaje kolor nie tylko skórze, ale także włosom, rzęsom i tęczówce oczu.

Podsumowując, chcę przypomnieć plażowiczom: promienie ultrafioletowe są silnie rozpraszane przez atmosferę, odbijane od kamyków, piasku, powierzchni wody. Dzięki temu z powodzeniem można opalać się w pochmurny dzień lub w cieniu. W regionach południowych najlepszy czas na opalanie jest od około 8 do 11 i od 17 do 19: w tych okresach udział promieniowania rozproszonego jest wysoki. Wreszcie, przy pierwszych oznakach oparzenia lub innej dolegliwości należy natychmiast przerwać ekspozycję na słońce, aż te objawy znikną. Pamiętaj o tym - a wtedy Twoja opalenizna naprawdę będzie wyznacznikiem dobrego stanu zdrowia.

V. Yasnogorodsky


Mężczyźni w wieku o aktywnym życiu   Potrzeba zdrowego stylu życia

Wszystkie przepisy

© Mcooker: Najlepsze przepisy.

Mapa witryny

Radzimy przeczytać:

Wybór i obsługa wypiekaczy chleba