Ciasto wielkanocne „Odessa” + bonus

Kategoria: Wielkanoc
Ciasto wielkanocne „Odessa” + bonus

Składniki

Mąka 3 kg
Cukier 1 kg
Masło (lub margaryna) 0,8 kg
Żywe kultury drożdży 120 g
mleko 1,5 litra
Żółtka (domowe) 20 szt
rodzynki 300g
Skórki z cytryny 1 szt
Cukier waniliowy 3 saszetki
Koniak 50 ml

Metoda gotowania

  • Ciasta do wypieku zaczynam przygotowywać z wyprzedzeniem, przynajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem - stopniowo kupuję potrzebne produkty, aby w ciągu dnia nic nie odrywało od procesu. Co więcej, w przeddzień wakacji wszystko może się zdarzyć - albo dobra mąka w sklepie się skończyła, albo nie można znaleźć domowych jajek.
  • A więc zaczynajmy: najpierw kładę ciasto (jeśli drożdże są żywe) - rozcieńczam drożdże w szklance podgrzanego mleka, posypuję kilkoma łyżkami mąki i czekam pół godziny na pojawienie się drżenia . Jeśli drożdże są suche, dodaję je bezpośrednio do mąki. W międzyczasie przesiewam mąkę (wymagana!) Do dużej miski, rozpuszczam masło (lub margarynę).
  • Ciasto wielkanocne „Odessa” + bonus
  • Bardzo ostrożnie oddzielam białka od żółtek (będziemy potrzebować białek na dodatkowy poczęstunek). Odkładam osobno jedno białko - do glazury. Ubij żółtka cukrem.
  • Nie przejmuj się, jeśli masa jest zbrylona - wlej ciepłe mleko, cukier się rozpuści.
  • Wlewam brandy, wlewam cukier waniliowy, wcieram skórkę.
  • Jak tam nasze ciasto? Właśnie tego potrzebujesz! Dodaję do jajka - rozmaz mleka. Robię zagłębienie w mące - krater, powoli ugniatając, wlewam fazę ciekłą. Teraz zaczyna się najważniejsza rzecz - partia.
  • Konieczne jest długie i dokładne ugniatanie, stopniowo wlewając ostudzony olej i dodając rodzynki.
  • Przybliżony czas to 40 minut z mikserem i ponad godzinę rękami (pierwszy raz ugniatałem przez półtorej godziny, jeszcze nie miałem miksera))) O gotowości testu decydują trzy zasady :
  • 1 - ciasto nie przykleja się do dłoni (w ogóle - wcale nie skleja!),
  • 2 - ciasto „piszczy” (pęcherzyki powietrza pękają z charakterystycznym piskiem),
  • 3 - rodzynki „wyskakują” z ciasta.
  • Cóż, ciasto jest gotowe, przykryj je ręcznikiem i umieść w ciepłym miejscu bez przeciągów (na przykład w zimnym piekarniku).
  • Po godzinie ciasto podwaja swoją objętość, możesz kontynuować.
  • Smażę narybek do pieczenia olejem roślinnym, rozprowadzam ciasto na jednej trzeciej formy. Zostawiam ciasto do wyrośnięcia, podgrzewam piekarnik do 200 stopni.
  • Kilka wskazówek: jeśli pieczesz w cienkościennych formach, takich jak puszki ananasa, połóż na dnie kółko pergaminu i posyp ściany kaszą manną. Wtedy gotowe ciastka bez problemu wyjdą z foremek, a spód się nie przypali.
  • Piec około 45 minut. Gotowość jak zwykle - wykałaczką lub drewnianym szpikulcem. Chłodzę gotowe ciasta z boku, okresowo je przewracając.
  • Schłodzone ciastka smaruję lukrem i dekoruję posypką.
  • Z tej ilości składników uzyskuje się 15-16 ciast wielkanocnych.
  • Do glazury biorę to samo białko i ubijam je dokładnie szklanką cukru pudru i szczyptą kwasu cytrynowego. Gwarantowany doskonały kapelusz!
  • Nawiasem mówiąc, jeśli podczas pieczenia wierzch pasty pęknie, łatwo można ją pokryć taką glazurą.
  • A teraz bonus - pakiet! „Ptasie mleko”
  • Białka jaj - 4 szt.,
  • Cukier - 1 szklanka
  • Żelatyna - 1 saszetka (15 gr).
  • Wyjmuję białka z lodówki i ubijam je cukrem, aż utworzą się stabilne szczyty, czyli jest to długie i żmudne. Jeśli przestaniesz ubijać, włóż ponownie do lodówki na 10 minut. Walcz, dokąd idą! Żelatynę rozpuszczam w 100 ml gorącej wody i mieszam z gotowymi białkami, wkładam do foremek - i do lodówki.Voila - najdelikatniejszy deser gotowy! Oczywiście białek jest więcej niż cztery, zwiększam liczbę produktów w zależności od proporcji.
  • Dziś wlałem go do nowych silikonowych foremek na muffinki - takie bonzhurki wyszły))) Można wlać gorącą czekoladę, do masy można dodać kwasek cytrynowy aby zmiękczyć cukierkowo-słodki smak, można pokroić w słodycze i znowu czekoladą - okaże się jak w sowieckim dzieciństwie - prawdziwe „ptasie mleko”.
  • Wesołych Świąt!


Wszystkie przepisy

© Mcooker: Najlepsze przepisy.

Mapa witryny

Radzimy przeczytać:

Wybór i obsługa wypiekaczy chleba